- Ależ pan musi być szczęśliwy... patrzy Pan na zaślubiny górskich szczytów z obłokami, widuje Pan zachodzące słońce wypijające czar niknącego tajemniczego dnia...
- Oj widywałem ja, widywałem - przerywa baca, ale już teraz nie piję.
- Oj widywałem ja, widywałem - przerywa baca, ale już teraz nie piję.
AD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz